Forum www.rzuceniepalenia.fora.pl Strona Główna

 Dzisiaj nie palę. Dlaczego?
Idź do strony 1, 2  Następny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
RadekSiedlce
Administrator



Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Jabłuszkowa

PostWysłany: Pon 20:02, 24 Maj 2010    Temat postu: Dzisiaj nie palę. Dlaczego?

Jak do tego doszło?
Co zrobiłaś/eś, żeby nie palić?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dorka 1986




Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 15:14, 25 Maj 2010    Temat postu:

Wyrzuciłam papierosy, które popłynęły z nurtem rury kanalizacyjnej, paczkę samą wyrzuciłam, bo nie chciała się tam zmieścić Laughing Laughing Laughing no i chciałoby się powiedzieć, że ich więcej nie kupiłam, ale niestety kupiłam i to nie raz, a kilka razy Crying or Very sad kolejne popłynęły nurtem rury, ale do ust nie wzięłam, nie odpaliłam etc. i tak do tej pory, a co więcej na razie nie zamierzam, a co będzie to się okaże, przede mną jeszcze obroną, ale czy one pomogą mi zdać, szczerze wątpię, więc po co...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwiatko




Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 19:35, 25 Maj 2010    Temat postu:

Ja nie zrobiłam nic,wstałam rano zapaliłam fajka,stwierdziłam że może spróbuje rzucić i rzuciłam.
Fajki kupuje teraz m.. jak sam sobie zapomni kupić i nie mam ciągotek Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
RadekSiedlce
Administrator



Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Jabłuszkowa

PostWysłany: Wto 20:02, 25 Maj 2010    Temat postu:

Dorka 1986 napisał:
(...) kolejne popłynęły nurtem rury, ale do ust nie wzięłam, nie odpaliłam etc. i tak do tej pory, a co więcej na razie nie zamierzam, a co będzie to się okaże, przede mną jeszcze obroną, ale czy one pomogą mi zdać, szczerze wątpię, więc po co...

Ja nie mam wątpliwości. Niedotlenienie mózgu nie pomaga w egzaminach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwiatko




Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 20:10, 25 Maj 2010    Temat postu:

Dorka 1986 a wg mnie takie zastanawianie się to wcale nie jest dobry pomysł.
Ja wiele przeszłam w ostatnim czasie,tata miał operacje,wymienili mu przewód pokarmowy,ma zamiast tego sztuczną rure.Komplikacje itp. zamartwianie sie czy przeżyje czy serce da rade.Jest w domu,ale wcale nie jest dobrze.Jest ciężko,ale nie mam w głowie fajka bo co mi on da,nic.
Tobie też napewno nic nie da Exclamation


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dorka 1986




Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 22:17, 25 Maj 2010    Temat postu:

No ja też wiele przeszłam, rzuciłam fajki bo byłam w ciąży, a potem przestałam być, rozpadł się mój związek, jedyny jaki wcześniej istniał w moim życiu, wróciłam to znienawidzonego domu i dałam się dalej gnębić matce, dla której jestem największą niedoskonałością życiową, choroby rodzinne, moje problemy ze zdrowiem, problemy na uczelni to wszystko było bez papierosów, chociaż nie raz wyłam nad paczką fajek, a ona nie chciała mnie pocieszyć, dlatego wyrzucałam. Ciągle myślę, tylko o tym czy warto??? Nie warto, choćby dlatego, że moje zdrowie jest dużo lepsze, co więcej wróciłam do biegania, jakoś mi się normuje waga, a wcześniej ze skrajności w skrajność, moja skóra jest o wiele lepsza, w sumie zapomniałam że mam łuszczycę rodziną/ genetyczną, u mnie bardzo nie wiele jej było głównie we włosach, a czasem coś mi się pokazywało na łokciach, a moja sis nadal pali i nadal ją obłazi, coraz gorzej, coraz bardziej, a fajek nie rzuci, chociaż palenie w jej stanie jest nie wskazane. Teraz przykro mi się na to patrzy, a wcześniej sama tak postępowałam. Fajki zniekształcają wszystko, inaczej się myśli, inaczej wszystko odbiera, jak na haju, inny jest dzień- dzień podporządkowany im, podporządkowany bezwzględnie....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nikita
Gość






PostWysłany: Śro 10:15, 26 Maj 2010    Temat postu:

Wszyscy mamy najróżniejsze zakręty życiowe.Ja już mówiłam to wielokrotnie,że mam wrażenie iż odkąd nie palę,to ktoś stara się sprawdzić moją wytrzymałość psychiczną Confused To co przytrafia mi się w życiu od prawie 4 m-cy jest jakąś nieuczciwą grą prowadzoną za moimi plecami przez tych co...... na górze ....lub gdziekolwiek.Do tej pory udaje mi się przetrwać bez zapalenia,niemniej wielokrotnie wyłam z bólu ,z bezsilności,z nerwów.I wielokrotnie myślałam,że nie wytrzymam,a jednak....żyję,nie palę i tylko mam nadzieję,że moje życie się odmieni,że znowu zagości w nim spokój i radośćSmile


A przestałam palić,bo denerwowało mnie coraz bardziej uzależnienie od fajek,taka bezwolność totalna i nie mogłam znieść myśli,że śmierdzi ode mnie jak z jakiejś popielnicy....brrrrrr.Teraz pachnę i nie szukam miejsca do wypalenia śmierdziocha i nie zamawiam taksówki,która przywozi mi paczkę fajek za 150 zl.:/
Powrót do góry
kozibar




Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 339
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce

PostWysłany: Sob 9:36, 05 Cze 2010    Temat postu:

..dzisiaj nie pale bo jadę na grila , a wieczorem jedziemy do Krakowa na koncert ..!!OOOOOOoooo)))

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bettta




Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Sob 20:31, 05 Cze 2010    Temat postu:

Jak wiecie ja się dość pewnie czuję od początku, od dnia rzucenia palenia, dużo pisałam na ten temat w Jabłuszkowie, kto mnie zna ten wie jakie mam podejście do nałogu:) ale!...co tu dużo mówić! boję się nietypowych sytuacji jak każdy nałogowiec bo są one dla mnie wyzwaniem, sprawdzianem...bałam się wakacji, cały czas wiedziałam że prędzej czy pózniej nadejda i zadawałam sobie pytanie jak sobie dam radę?...i nadeszły!...powiem, że tak jak się spodziewałam zaczęłam myśleć o papierosach, pewne sytuacje kojarzyły mi się z paleniem, ale teraz wiem już z całą pewnością, że za nic w świecie nie zmarnuję tego co osiągnęłam, wiem z całą pewnością ze nie warto, że wakacje są piękne bez papierosów, że morze pachnie, las pachnie, że opalone ciało pachnie, po prostu LATO PACHNIE!!! i niech tak zostanie:)))pozdrawiam:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kozibar




Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 339
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce

PostWysłany: Nie 11:47, 06 Cze 2010    Temat postu:

...........dzisiaj nie pale bo byłem na basenie , potem na gorącej czekoladzie , lodach )) a po obiedzie jedziemy ze znajomymi w świat..)) palenie jest do dupy!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
goska




Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 22:26, 12 Cze 2010    Temat postu:

Kurcze,Bettta...cos w tym jest.Nie miałam najmniejszych problemów z nie paleniem mimo iz fajczyłam ponad 30 lat.Trudne sytuacje nie powodowały chęci zapalenia a było ich sporo.jade na wakacje .W moje ukochane miejsca.Bede sama łaziła po parkach ,ulicach,...I obudziła sie koszmarna ochota na papierosa.Usiąśc na ławce w parku,karmic kaczki, gapic sie na ludzi i......palic.O matko!!!!Co za podstepne diablisko.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bettta




Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 15:48, 13 Cze 2010    Temat postu:

...No! ogólnie jest dobrze, zdałam kolejny egzamin...tak jak napisała Gosia...wakacje, miejsca kojarzące się z "dymkiem", przeżyłam i nadal trwam w niepaleniu, za dwa miesiące minie rok, przeszłam szczęśliwie te wszystkie okazje, niebezpieczne okazje które często u wielu powodują powrót do nałogu! święta, Sylwestra, imieniny i inne uroczystości rodzinne, a teraz najgorszą pokusę jaką jest okres urlopowy...przeformatowałam swoje myślenie, swoje skojarzenia, swoje przyzwyczajenia...kolejny rok to już "bułka z masłem"
...dzisiaj znowu śniłam że palę i pierwszy raz obudziłam się z ulgą!!! już nie tęsknię!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bettta




Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 13:49, 15 Cze 2010    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justaa




Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 22:02, 15 Cze 2010    Temat postu:

Dzisiaj nie palę ponieważ nie wiem co bardziej mnie męczy.....palenie czy "rzucanie"....a jednak Dzisiaj nie palęSmile)))

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
RadekSiedlce
Administrator



Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Jabłuszkowa

PostWysłany: Śro 5:30, 16 Cze 2010    Temat postu:

Dzisiaj nie palę, bo lubię nie palić Smile

Justa, cieszę się, że znów jesteś i rad bym Cię zobaczył bezdymną w Krakowie już za 10 dni Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rzuceniepalenia.fora.pl Strona Główna -> Nałóg Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gGreen v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin